Stałam bez ruchu. Miałam pocinaczoną rekę . Nie wróciłam do klubu ,ani do pokoju . Poszłam się przejść ,a raczej pobiegać . Odmieniłam się i biegłam tak długo przed siebie ,aż znalazłam się 20.000 tyś km od miasta . Usiadłam na wzgórzu i patrzyłam na wschód słońca .
- mogłam tam nie iść.... poco ja głupia tam poszłam... - paczyłam na słońce i smuciłam się . NIkt przeciez mnie nie bedzie szukał .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz