niedziela, 2 marca 2014

Od Elizabeth

Chciałam się z kimś 'pobawić' (a tak dokładniej to poćwiczyć na kimś swoje umiejętności i poznać kogoś nowego). Siedziałam na strychu internatu i czytałam starą książkę pt.: 'Wolf Chronicle 1265'. Nie była specjalnie ciekawa, mówiła o Wojnie Ośmiu Światów, a tą znałam pewnie nawet lepiej niż samą siebie. Ziewnęłam i zamknęłam gwałtownie książkę, wzbudzając w ten sposób tuman kurzu. Jestem na nigo potwornie uczulona, więc od razu zaczęłam kaszleć i się dusić. ~Idiotka!~ pomyślałam. Otworzyłam okno, zmieniłam się w wilka i wyskoczyłam. Wylądowałam kilka centymetrów przed jakąś dziewczyną.
-To wampirzyca! Przyniesie pecha!- mówił rozum, ale ja wolałam słuchać nosa:
-Daje od niej całkiem okey energia. Warto ją poznać.- zmieniłam się w człowieka i podałam zdezorientowanej dziewczynie rękę:
-Elizabeth. Miło cię poznać, Elena.
-Skąd wiesz jak się nazywam?- spytała podejrzliwie.
-My, wilki tak mamy.
-Czyli?
-Nic nie wiesz o wilkach, nie? Widać, albo słychać.- zaśmiałam się.- Jestem wilkiem. Mam wręcz hole*nie dobrze rozwinięty węch. Mogę wyczuć jak kto się nazywa, z kim warto gadać, kto do kogo co ma, między kim a kim jest hema i tak dalej.
-Acha.. A ty jak widać to kłopotów z mówieniem nie masz.- zaśmiała się. Zawtórowałam jej szczerym śmiechem pokazując rząd białych jak śnieg, wilczych kłów. Gdy tylkp opanowałam nieco śmiech dodałam:
-Co to to nie!- dalej się śmiałyśmy.- Lubię cię. Jeśli chcesz możemy spróbować przyjaźni. To będzie bardziej jak eksperyment, bo wiesz... Nasze 'gatunki' się nienawidzą, ale no metter. It will be funny.- wyszczerzyłam się.
<Elena?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz