-No to chodźmy. Ale lepiej wejdź mi puki co na grzbiet jako wilkołaczka tyle nie wilk. Będzie szybciej.- wzięłam ją na grzbiet i użyłam super szybkości. Po chwili byłyśmy na miejscu. Przywitałam Oto i Takeru - strażników:
-Cześć. Do taty.
-Idź.- dałam im po kawałku mięsa i poszłyśmy do mego ojca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz